Jednym z moich ulubionych sposobów relaksu jest czytanie. A najbardziej relaksuję się wówczas, gdy dane jest mi czytać dobrą książkę autora, któremu pomogłam w negocjacjach z wydawnictwem. Doprowadzam bowiem zawodowo do tego, by zapisy umowy wydawniczej nigdy nie pozbawiały autora praw, które w pewnym zakresie powinny pozostać przy nim.
Na co zwrócić uwagę, podpisując umowę wydawniczą?
Najważniejsze jest, by zbadać, czy umowa wydawnicza dokonuje całościowego przeniesienia majątkowych praw autorskich do utworu na wydawnictwo, czy też zgodnie z umową autor udziela jedynie licencji danemu wydawcy. Oczywiście korzystniejszy dla autora jest wariant z licencją. Będzie ona, co do zasady, licencją wyłączną, jednakże udzieloną na czas określony. Jest tak, że po jego upływie licencja wygasa, a autor ma możliwość dysponować swoim utworem dowolnie, na przykład podejmując decyzję o nowym wydaniu książki u kogoś innego.
O licencji pisałam szerzej „tu”.
Umowa wydawnicza – pierwszeństwo do przedłużenia licencji
Bardzo często w umowach licencyjnych znajduje się także zapis, który daje wydawnictwu pierwszeństwo do przedłużenia licencji. Warto w takim przypadku określić warunki, na jakich prawo pierwszeństwa może być wykonane.
Terminy i kary
Kolejna kwestia to zapisy dotyczące warunków i terminów, w których autor utwór dostarczy, a wydawnictwo wyda. Widziałam umowy z bardzo wysokimi karami umownymi za nieterminowe dostarczenie dzieła. Tymczasem pisanie pod presją kary może mieć negatywny wpływ na jakość powstającego tekstu. Wysokość kar umownych za nieterminowe dostarczenie dzieła warto czasem negocjować!
Pola eksploatacji
To, czy umowa przenosi prawa, czy jest umową licencyjną, to jedno; inną kwestią są pola eksploatacji. Czy jesteście pewni, Drodzy Autorzy (szczególnie ci debiutujący), że warto oddawać w pakiecie prawo do ekranizacji Waszej powieści? Wczytajcie się w zapisy Waszej umowy, być może pozwalacie na coś nieświadomie! Ekranizację, wydania zagraniczne… To samo dotyczy praw zależnych do utworu.
Wynagrodzenie w umowie wydawniczej
Zasady wynagrodzenia to temat rzeka i zazwyczaj powód największej frustracji autora. Gratuluję, jeśli nie jesteś już debiutantem i dostałeś sowitą zaliczkę na powieść, którą masz dopiero w głowie. W przeciwnym razie warto podpytać kogoś, kto ma doświadczenie w danej branży, i spróbować ustalić, czy proponowane wynagrodzenie to „standard”, czy też mogłaby być szansa na jego zwiększenie. Moim zdaniem szansa istnieje zawsze, a już na pewno jest realna szansa na korzystniejsze dla twórcy zasady wypłaty.
Na koniec polecam przemóc się i przeczytać podpięty pod umowę załącznik, w którym opisane są tzw. ogólne warunki umowy. A jeśli nie macie do tego głowy lub chęci, poproście prawnika z doświadczeniem w negocjowaniu umów wydawniczych.
Czas już na dobrą lekturę, i nie będzie to komentarz do prawa autorskiego 🙂
*****
{ 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Dzień dobry,
Czy prowadzą Państwo usługi w zakresie przygotowania wzoru umowy wydawniczej?
Pozdrawiam,
Oskar Laska.
Dzień dobry,
Tak, oczywiście.
pozdrawiam
Weronika Jelińska
Współpracując z różnymi grafikami i twórcami treści odnoszę wrażenie, że świadomość istniejących praw w tym zakresie jest jednak nadal bardzo słaba. Pozdrawiam!