Moimi klientami są między innymi artyści: muzycy, pisarze, filmowcy, fotografowie. Często jest tak, że znam ich od momentu, kiedy stawiali swoje pierwsze kroki w dziedzinie, w której teraz odnoszą duże sukcesy. Mieli oni świadomość, że warto od początku dbać o swoją karierę nie tylko od strony artystycznej, ale też od tej formalnoprawnej. Wiedzieli, że nie należy godzić się na wszystko, co wręcza się im do podpisania. Czasem jednak to robią i powiem szczerze, że zupełnie to rozumiem: nie każdy jest na tyle czujny, żeby czytać umowy napisane drobnym druczkiem gdy na głowie ma przygotowanie zdjęć do dużego projektu czy napisanie artykułów do gazety. Dziś przeczytasz co to jest umowa licencyjna, a czym jest umowa przeniesienia praw. Przedstawię Ci to na przykładzie z życia wziętym.
Jakiś czas temu zgłosiła się do mnie klientka, która odkryła, że jej zdjęcia znajdują się na koszulkach z logo dosyć znanej marki. Była bardzo zdenerwowana i oczekiwała, że pomogę jej ścigać sprawców i dochodzić odszkodowania także przed sądem cywilnym. Zapytałam ją, czy podpisywała kiedykolwiek jakieś umowy dotyczące uregulowania praw autorskich do wykorzystanych zdjęć. Po dłuższej chwili przypomniała sobie, że kiedyś taką umowę podpisała, sądząc jednak, że umowa ta dotyczy jedynie zgody na publikację zdjęć w magazynie modowym (przecież takie było zlecenie). Zanim napiszę Ci, jakie niekorzystne zapisy znalazły się w umowie mojej klientki, chciałabym wyjaśnić, czym generalnie umowa licencyjna różni się od umowy przeniesienia praw autorskich.
Umowa licencyjna a umowa przeniesienia praw autorskich – różnice
Podstawową różnicą między umową licencyjną a umową przeniesienia praw jest to, że zawierając umowę przeniesienia praw wyzbywamy się na rzecz drugiej strony autorskich praw majątkowych. Taka umowa jest najkorzystniejsza dla osoby lub firmy, która podpisuje umowę z twórcą, ale nie zawsze jest dobra dla samego twórcy.
Musisz pamiętać, że w przypadku umowy przeniesienia praw:
– nabywca uzyskuje od zbywcy określone prawa majątkowe na wyłączność, na polach eksploatacji wymienionych w umowie,
– nie możesz przenieść tych samych praw na dwie różne osoby.
Czym charakteryzuje się umowa licencyjna?
Licencja to nic innego jak udzielenie zgody na wykorzystanie utworu. Może mieć charakter wyłączny lub niewyłączny. W przypadku licencji niewyłącznej twórca może udzielać wielu licencji nawet na tym samym polu eksploatacji. Żeby licencja miała charakter wyłączny, musi to być wyraźnie zaznaczone w umowie.
Czy licencja może być udzielona ustnie?
Tak, ale forma ustna dotyczy jedynie licencji niewyłącznej. W takim przypadku wiążąca jest już rozmowa, w której godzisz się na przykład na to, by zdjęcie, które zrobiłeś osoba trzecia opublikowała na swoim portalu. Natomiast umowa licencyjna wyłączna wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności.
O czym jeszcze warto pamiętać podpisując umowę licencyjną
Jeśli postanowienia umowy licencyjnej nie mówią inaczej, to pamiętaj, że istnieje domniemanie udzielenia licencji na okres pięciu lat do korzystania z utworu na terytorium państwa, w którym licencjobiorca ma swoja siedzibę. Ważne jest także to, że jeśli nie postanowiłeś w umowie inaczej, a licencji udzieliłeś na czas nieoznaczony, to twórca może ją wypowiedzieć z zachowaniem terminów umownych, a w przypadku ich braku na rok naprzód, na koniec roku kalendarzowego. A co jeśli licencji udzieliłeś na czas dłuższy niż pięć lat? Po upływie tego czasu uważana będzie za licencję zawartą na czas nieoznaczony.
Co z polami eksploatacji? Czy każda umowa przeniesienia autorskich praw majątkowych lub licencyjna powinna je zawierać?
W skrócie odpowiedź brzmi: tak. Ustalenia umowne dotyczą bowiem jedynie tych pól eksploatacji, które zostały w umowie wskazane. Trzeba też pamiętać, że umowa może wymieniać jedynie pola eksploatacji znane w chwili jej zawierania.
Pamiętaj, że bez względu na to czy podpisałeś umowę dotyczącą przeniesienia praw, czy umowę licencyjną, prawa osobiste pozostają przy Tobie. To Ty jesteś twórcą i żadna umowa tego nie zmieni.
Czego dowiedziałam się po lekturze umowy klientki
Mający złą sławę drobny druczek stanowił, że klientka przeniosła majątkowe prawa autorskie na wydawnictwo. Wydawnictwo mogło przenosić nabyte prawa autorskie na osoby trzecie. Pola eksploatacji były zakreślone bardzo szeroko. Na podstawie tych zapisów wydawnictwo rzeczywiście mogło umieścić zdjęcie na odzieży. Czy autorka musiała podpisać niekorzystną umowę? Z mojego doświadczenia wynika, że zazwyczaj duże podmioty w pierwszej kolejności proponują twórcom umowy przeniesienia praw, licząc na to, że nikt nie będzie się wczytywał. Często dzięki krótkim negocjacjom i uwagom do umowy naniesionym ręką prawnika można niekorzystne zapisy zmienić i udzielić licencji wyłącznej lub niewyłącznej na zaakceptowanych przez obydwie strony polach eksploatacji nieco węższych niż pierwotnie to proponowano.
*****
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }